Pomimo, że kwietniowa pogoda wprost zachęca do wyjścia najakąś mikrowyprawę to niestety nie zawsze się da, więc w zamian wyprawa po Kraju Ussuryjskim :)
Kolejna po "Dersu Uzała" książka Arsenjewa o wyprawach w Kraju Przymorskim, jak się teraz ten obszar nazywa.
Bardzo fajna, wciągająca i choć trochę trąci myszką, to w ogóle to nie przeszkadza.
Ciekawe historie; ciekawy kraj, którego już nie ma; sporo przydatnych informacji wyprawowych, nawet w dzisiejszych czasach. No i kolejne spotkanie z Dersu. Fajna.
Jeśli ktoś nie czytał, to bardzo polecam! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz