Dokładnie 6 lat temu 21 września 2012 razem z Krzyśkiem ukończyliśmy Camino del Norte i weszliśmy do Santiago de Compostela.
Dystans 590 km, 19 dni wędrówkowych. Start w Santander.
Było ciężko, nie ma co ukrywać, ale satysfakcja ogromna.
Poszedłem na Camino zza biurka, rok po ciężkim wypadku i udało się. Od tego czasu marsze długodystansowe strasznie mi imponują, bo wiem, jakie są ciężkie. Niestety, ze względu na sytuację osobistą nie mogę na takowe chodzić, ale cały czas liczę, że może jeszcze mi się uda :) Na razie muszą mikrowyprawy wystarczyć.
A Camino polecam bardzo!
A do tematu jeszcze pewnie wrócę. Stay tuned! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz